Mamy dobrą wiadomość dla właścicieli małych i średnich firm. Dzięki nowym przepisom dotyczącym amortyzacji można przez kilka lat w ogóle nie płacić podatku.
Warunek jest jeden - trzeba inwestować. Z pozoru drobne zmiany w przepisach ustaw podatkowych w sposób dość istotny zmieniły zasady prowadzenia ewidencji w 2007 roku. Dotyczy to zwłaszcza małych przedsiębiorstw, rozliczających się na podstawie podatkowej księgi przychodów i rozchodów. Zmiany te wymagają korekt w programach księgujących.Zlikwidowana została kategoria kosztów reprezentacji i reklamy niepublicznej, które do końca 2006 r. były limitowane, a w księgach poświęcona im była odrębna kolumna.
Zmiany dotyczą też rozliczania wydatków na zakup zużywających się składników majątku firmy. Nie można już rozliczać ich jako fabrycznie nowych środków trwałych. Natomiast mali podatnicy* - nowa kategoria - w podatku dochodowym oraz podatnicy rozpoczynający po raz pierwszy prowadzenie działalności gospodarczej zyskali prawo w każdym roku podatkowym do pełnej amortyzacji w koszty środków trwałych o równowartości do 50 tys. euro.
Od początku tego roku mali podatnicy mogą wybrać rozliczanie się z fiskusem z podatku dochodowego w trybie kwartalnym. Z rozliczeń kwartalnych skorzystać mogą także ci przedsiębiorcy, którzy dopiero rozpoczną prowadzenie działalności gospodarczej.
Bez deklaracji
Od 2007 r. wszyscy prowadzący działalność gospodarczą płacą zaliczki bez konieczności składania deklaracji podatkowych - miesięcznych lub kwartalnych - w trakcie roku podatkowego. To ułatwienie może jednak w praktyce utrudnić czynności księgowe, ponieważ obecnie żadne przepisy nie regulują, jak udokumentować sposób wyliczenia zaliczki przez podatnika. Poprzednio deklaracja dotycząca zaliczki na podatek stanowiła jednocześnie dokument pokazujący, w jaki sposób podatnik ustalił wysokość zaliczki. To nie jedyny kłopot, z którym zetkną się księgowi. Minister finansów do tej pory nie zmienił rozporządzenia o prowadzeniu podatkowej księgi przychodów i rozchodów, w związku z czym kilka wciąż obowiązujących paragrafów stoi w jawnej sprzeczności z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych. Dotyczy to np. rozliczania wydatków na reprezentację (które w całości przestały być kosztem podatkowym) lub reklamę niepubliczną, które od 1 stycznia 2007 r. przestały być podatkowym kosztem tylko do granicy 0,25 proc. przychodu.
Koszty bezpośrednie i pośrednie
Od 1 stycznia 2007 r. obowiązują zmienione zasady rozliczania kosztów. Sposób, w jaki należy je rozliczać, zależy od tego, czy dany wydatek jest bezpośrednio związany z przychodami, czy nie. Koszty bezpośrednie to np. w przypadku działalności handlowej koszty zakupu towarów, a przy działalności usługowej zakupu materiałów niezbędnych do wykonania usługi. Natomiast koszty pośrednie to wydatki poniesione np. na utrzymanie siedziby firmy czy samochód. Najogólniej rzecz ujmując, zmienione przepisy nakazują, by wydatki kwalifikowane do kosztów bezpośrednich odliczać wyłącznie od przychodu osiągniętego w tym roku podatkowym, w którym taki wydatek został poniesiony. Gdy zaś zapłata za towar lub usługę nastąpiła już po zakończeniu roku podatkowego (na przykład towar został kupiony w grudniu, a faktura opłacona dopiero w lutym) to taki wydatek można wliczyć w koszty minionego roku tylko w sytuacji, gdy podatnik nie złożył jeszcze rozliczenia rocznego.
Reklama tak, reprezentacja nie
Dwie istotne zmiany w ustawie o PIT dotyczą wydatków na reklamę i reprezentację. Od tego roku wydatki na reklamę, niezależnie od rodzaju jej adresatów, w całości są kosztem prowadzonej działalności, o ile tylko podatnik potrafi wykazać związek przyczynowo-skutkowy między takim wydatkiem a przychodem (zamiarem osiągnięcia przychodu). W całości więc powinny zostać zaksięgowane w kolumnie 14 księgi przychodów.
Od 1 stycznia 2007 roku w koszty zaliczyć nie można w ogóle wydatków na reprezentację, czyli usługi gastronomiczne, zakup jedzenia i napojów (w tym alkoholowych), taksówki. Wyjątkiem są wydatki, które firma ponosi na np. napoje chłodzące dla pracowników, jeśli jest zobligowana odpowiednią normą prawną lub przepisami BHP do ich dostarczania.
Oznacza to, że wszelkie wydatki na reprezentację muszą być pokrywane z dochodu po opodatkowaniu. Swoją przydatność utraciła więc kolumna 12 podatkowej księgi przychodów i rozchodów.
Zaliczki kwartalne
Dzięki dodanym do ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych art. 44 ustępom 3g-3i osoby fizyczne prowadzące pozarolniczą działalność gospodarczą, będące małymi podatnikami oraz podatnicy rozpoczynający po raz pierwszy prowadzenie działalności gospodarczej mogą wpłacać zaliczki kwartalne na podatek.
Obowiązek wpłacania zaliczki powstaje w kwartale, w którym dochody przekroczyły kwotę powodującą obowiązek podatkowy, czyli 3013,37 zł (od 2007 r. podatek wyliczony wg pierwszego przedziału skali podatkowej pomniejsza się o 572,54 zł). Zaliczkę za ten kwartał stanowi podatek obliczony od tego dochodu na podstawie skali podatkowej określonej w art. 27 ustawy.
Zaliczkę za kolejne kwartały ustala się w wysokości różnicy pomiędzy podatkiem należnym od dochodu osiągniętego od początku roku a sumą zaliczek za kwartały poprzedzające.
Zaliczki kwartalne podatnicy uiszczają: za I kwartał do 20 kwietnia, za drugi do 20 lipca, za trzeci do 20 października. Natomiast zaliczkę za ostatni kwartał płaci się w wysokości zaliczki za kwartał trzeci w terminie do 20 grudnia.
Z płacenia zaliczek w trybie kwartalnym mogą skorzystać także przedsiębiorcy, którzy za formę opodatkowania dochodów z pozarolniczej działalności gospodarczej wybierają podatek w stałej wysokości 19 proc.
Mali podatnicy, którzy wybrali kwartalny sposób wpłacania zaliczek, są zobowiązani do 20 lutego roku podatkowego zawiadomić urząd skarbowy o swojej decyzji. Podatnicy, którzy rozpoczynają po raz pierwszy prowadzenie działalności w trakcie roku podatkowego, składają zawiadomienie nie później niż w dniu uzyskania pierwszego przychodu.
Szybka amortyzacja
Zgodnie z nowymi przepisami podatnicy w roku podatkowym, w którym rozpoczęli po raz pierwszy prowadzenie działalności gospodarczej oraz mali podatnicy mogą dokonywać jednorazowo odpisów amortyzacyjnych od wartości początkowej środków trwałych.
W przypadku nowej metody amortyzacji, z której małe firmy mogą korzystać począwszy od tego roku, wydatek na składniki majątku można wliczyć w koszty w całości (a więc nie na raty rozliczane latami), pod warunkiem że wydatek (suma wydatków, gdy w ciągu roku zakupimy kilka takich składników majątku) nie przekroczy równowartości 50 tys. euro, a więc prawie 200 tys. zł.
Niezależnie od tego, czy zainwestujemy w zakup środków trwałych gotówkę, czy pieniądze z kredytu, wydatek ten możemy wliczyć w całości w koszty.
Załóżmy, że mały przedsiębiorca chce kupić samochód dostawczy za 90 tys. zł. Wydatek taki może od razu wliczyć w koszty, nawet jeśli weźmie na to kredyt. Załóżmy, że cały zakup sfinansowany zostanie z kredytu zaciągniętego na 5 lat. Rata kapitałowa (90 tys. zł podzielone na 60) wyniesie 1500 zł, odsetki miesięcznie 300 zł. Przychody z działalności wynoszą średnio 8 tys. zł miesięcznie. Jeśli przedsiębiorca wliczy ten wydatek w koszty, by w 2007 r. w ogóle zapłacić podatek, musi osiągnąć obrót przekraczający 93,6 tys. zł: 90 tys. zł ekspresowa amortyzacja samochodu plus 3600 zł - koszt 12 rat odsetkowych od kredytu. Jego przychód roczny (12 razy 8 tys. zł) to 96 tys. zł. Oznacza to, że podatek zapłaci od nadwyżki ponad 93,6 ty
s. zł, czyli 2,4 tys. zł - i to pod warunkiem, że nie poniesie innych kosztów uzyskania przychodu. Jak łatwo policzyć, jeśli taki przedsiębiorca zdecyduje się na płacenie podatku według skali podatkowej, nie zapłaci w ogóle, bo dochód będzie niższy od kwoty wolnej od podatku. A gdy wybierze rozliczenie według stawki liniowej (podatek w stałej wysokości 19 proc.) za cały 2007 rok - zapłaci 456 zł.
Natomiast gdyby nie miał możliwości zastosowania nowej metody, musiałby amortyzować samochód według rocznej stawki 20 proc. Oznacza to, że koszt 2007 r. mógłby pomniejszyć o 18 tys. zł plus 3,6 tys. zł, przez co do opodatkowania miałby 76,4 tys. zł. Nawet gdyby wybrał korzystniejszą w tym przypadku formę opodatkowania, czyli podatek liniowy, musiałby przekazać fiskusowi 14 516 zł.
Tak ogromne korzyści podatkowe można uzyskać, nie korzystając w ogóle z własnego kapitału. Zakupy środków trwałych finansowane z kredytu czy poprzez leasing można przy tym tak skonstruować, by w ogóle nie płacić podatku. Wystarczy oszacować dochód w danym roku podatkowym i właśnie tyle zainwestować w zakup środków trwałych, wliczanych od razu w koszty dzięki takiej amortyzacji. Na samą inwestycję zaś zaciągnąć kredyt. Może on być nieco mniejszy od dochodu, ponieważ odsetki od takiego kredytu będą także kosztem podatkowym, a więc dodatkowo zmniejszą dochód (zerują go już raty odsetkowe). Na tym jednak nie koniec. Nawet jeśli w tym czasie dochód okaże się niższy, wskutek czego powstanie strata, przedsiębiorca dalej będzie mógł skorzystać z prawa do pomniejszenia przychodu do maksimum po 50 proc. takiej straty w jednym z pięciu kolejnych lat. Gdyby więc przedsiębiorca z przytoczonego przez nas przykładu uzyskał średnio 6 tys. zł miesięcznie dochodu, zamiast spodziewanych 8 tys. zł, czyli 72 tys. zł - przy wydatkach 90 tys. zł na zakup samochodu dostawczego i 3,6 tys. za na spłatę odsetek od kredytu, miałby stratę w wysokości 21,6 tys. zł. Bez wydawania dodatkowych pieniędzy będzie mógł wówczas pomniejszyć dochód z 2008 r. o 10,8 tys. zł w ramach rozliczenia tej straty.
Sposób na zysk
Z dobrodziejstwa nowej metody amortyzacji skorzystają tylko te małe firmy, które potrzebują nowych środków trwałych. Ale uwaga: firmy, które niedawno nabyły takie składniki majątku i są w trakcie ich amortyzacji, też mogą skorzystać z nowych przepisów. Nic nie stoi na przeszkodzie, by maszyny zakupione wcześniej, a aktualnie amortyzowane zbyć i w ich miejsce kupić nowe.
Zilustrujmy to przykładem. Dla uproszczenia przyjmijmy, że mała firma ma majątek w postaci maszyn wart 100 tys. zł, kupiony w całości w grudniu 2004 r. i amortyzowany według stawki 20 proc. rocznie. Oznacza to, że w latach 2005-2006 zostało zamortyzowane w koszty 40 proc. tego majątku (40 tys. zł). Zaktualizowana wartość majątku wynosi 60 tys. zł. Przedsiębiorca może sprzedać te maszyny, a w ich miejsce kupić nowe. Jakie będą tego skutki podatkowe? 60 tys. zł to będzie dochód do opodatkowania ze sprzedaży środków trwałych. 100 tys. zł (zakładamy, że maszyny zostaną kupione za taką samą kwotę) wliczy od razu w koszty w ramach ekspresowej amortyzacji. Powstanie strata w wysokości 40 tys. zł. Oznacza to, że aż do osiągnięcia dochodu z bieżącej działalności w 2007 r. w wysokości 40 tys. zł nie musi płacić podatku.
Mało tego, jeśli zakup nowych maszyn w całości sfinansuje z kredytu, będzie miał w całości odnowiony park maszynowy, nie płacąc przy tym podatku, "uwolni" 40 tys. zł (przychód ze sprzedaży maszyn).
By skorzystać z nowej metody amortyzacji, inwestować można zarówno w nowe, jak i w używane środki trwałe. Można również sprzedać swoje używane maszyny przedsiębiorcy korzystającemu z podobnych urządzeń, a od niego odkupić maszyny stanowiące własność tamtej firmy. Obie firmy wówczas mogą w niezbyt skomplikowany sposób zamienić długoletnią amortyzację takich urządzeń na natychmiastowe wliczenie wartości majątku w koszty.
Źródło: Newsweek, dodatek "PORADNIK PRZEDSIĘBIORCY" Numer 05/07 autor: Eliza Dubrawska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz