Poza wieloma innymi powodami lubię chodzić po
sklepach, ponieważ jest to sposób na poznanie wielu nowych
sprzedawców, na poznanie technik sprzedaży, jakie oni stosują.
Już dawno zauważyłem, że nie zawsze szkolenie czyni dobrego
sprzedawcę. Często jest to wynik doświadczenia w zawodzie,
czasami jest to talent, jakaś niesamowita zdolność sprzedawania.
Na pewno spotkałeś się z takim sprzedawcą - nie wiesz dokładnie
dlaczego, ale czujesz się przy nim fantastycznie, kupowanie staje
się przyjemnością. Nie raz kupiłem produkt, bo zachwycił mnie
sprzedawca.
Super Sprzedawczyni
Dzisiaj spotkałem takiego doskonałego sprzedawcę, a raczej
sprzedawczynię. Abyś mógł, czytelniku, nauczyć się chociaż części
tego, czego uczy bezpośredni z nią kontakt, szczegółowo opiszę Ci
nasze spotkanie. Nie będę komentował wszystkiego, staraj się
również samemu wyciągać wnioski.
Wprowadzenie w sytuację
Właśnie oddałem płaszcz do krawcowej i uznałem, że skoro jestem w
centrum, mogę kupić sobie golf. Miałem na sobie jeansy, polar
zapięty pod szuję, grubą puchowa kurtkę i sportową torbę, w
której przyniosłem płaszcz. Tak poszedłem szukać golfu. Szybko
znalazłem to, czego szukałem. Problem w tym, że znalazłem dwa
ładne golfy i niestety nie dało się ich porównać. Ostatecznie
uznałem, że mogę kupić dwa. Profilaktycznie udałem się jednak do
innych sklepów, aby sprawdzić, czy nie znajdę czegoś lepszego.
Sklep Super Sprzedawczyni
Trafiłem do sklepu, w którym czekała na mnie Super Sprzedawczyni.
Poprosiłem o dwa swetry (golf i zwykły sweter), które mi się
spodobały.
- Proszę. Ten dam Panu większy.
Poszedłem do przymierzalni spokojnie przymierzyć i ewentualnie
wybrać.
- I jak? - po chwili usłyszałem. - O, ten golf panu bardzo
pasuje, jest trochę szerszy, bo to największy rozmiar, ale
niedługo będzie dobry. Jak pan jeszcze nabierze ciała, pan chodzi
na siłownię, będzie idealny. On jest w Pana guście, to widać,
podkreśla sylwetkę...
Tutaj muszę przerwać.
... czytaj dalej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz