Ooo, kochani, jestem szczęśliwy!!! Nigdy wcześniej nie interesowałem się tak wyborami w USA jak właśnie tymi. Wyborami nadziei, wiary i zmian.
Nadziei w nową Amerykę. To co działo się przez ostatnie 10 lat to koszmar polityczno - gospodarczy.
Wiary w nowego przywódcę, czarnoskórego przywódcę, kogoś innego ale jakże bliskiego, takiego gościa z sąsiedztwa. Mówię Wam, nigdy wcześniej nie czułem się tak blisko, w sercu, z tym człowiekiem, tak jak teraz. Takim gościem wcześniej był Martin Luther King. Oni mają coś takiego w sobie że potrafią charyzmatycznie przemawiać, tak bezpośrednio, ech.
Zmiany na które czeka praktycznie cały świat! Wszyscy już mieli dość tej zasranej polityki Busha, który zepsuł wszystko co tylko umiał zepsuć... Skąd my to znamy.
No i pojawił się taki Barack Obama, człowiek w którego uwierzyłem. A teraz ten człowiek został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki.
Ja też wybrałem Baracka Obamę ponieważ My możemy i My to zrobiliśmy.
Obama, Obama, Obama,...